niedziela, 26 czerwca 2011

Biodiesel - paliwo niemal legendarne

Biodiesel określam mianem paliwa niemal legendarnego, bo pojawia się w różnej prasie ostatnio BARDZO dużo informacji na jego temat. Niektórzy określają go mianem remedium na drożejącą ropę czy wysokie ceny paliw a sprawa wcale nie jest tak kolorowa. Zanim zainwestujesz 20 000 PLN w aparaturę do produkcji biodiesla zastanów się, czy naprawdę warto...Czym jest biodiesel?
Biodiesel to w zależności od definicji paliwo składające się wyłącznie z tzw. estrów metylowych kwasów tłuszczowych jak i ropopochodne paliwo (olej napędowy) z domieszkami tychże estrów. W tym artykule skupię się na tym pierwszym znaczeniu. Biodiesel to nie olej roślinny, zużyty czy prosto z butelki w supermarkecie! 

W Polsce biodiesel najczęściej otrzymuje się z oleju rzepakowego. Produkcja biodieslajest bardzo prosta. Potrzebne są trzy surowce: olej roślinny (nowy lub zużyty), metanol i wodorotlenek sodu lub potasu.

Po określeniu właściwych proporcji (ilość wodorotlenku zależy od kwasowości oleju) należy wymieszać wodorotlenek z metanolem a następnie z olejem roślinnym. Całość pozostawić na kilkanaście godzin. Powstanie biodiesel i gliceryna, po tych kilkunastu godzinach powinny być już rozdzielone w dwóch warstwach. Po spuszczeniu ze zbiornika cięższej gliceryny otrzymujemy paliwo, które teoretycznie nadaje się do spalania w silniku.

Piszę teoretycznie, bo tak otrzymane paliwo na pewno nie spełnia norm jakości. Według EN 14214 (europejska norma jakości biodiesla) nie powinien on zawierać więcej niż 0,2% metanolu i 0,25% gliceryny. Parametry takie trudno otrzymać po zwykłym grawitacyjnym oddzieleniu gliceryny od biodiesla.

Pojawia się więc pytanie -- czy tak otrzymany biodiesel na pewno nadaje się dobezpiecznego zasilania silników spalinowych? O ile silnik zapewne go przepali, o tyle mogą pojawić się inne kłopoty, np. rozmiękanie i rozpuszczanie gumowych uszczelek i przewodów. Trudno przewidywać wpływ biodiesla niespełniającego norm na silnik z nieszczelnymi pierścieniami (zanieczyszczenie oleju spowoduje zmianę jego właściwości, ale jaka to będzie zmiana?).

I tu pojawia się pytanie -- co dalej? Dlaczego większość oferowanych w internecie instalacji do produkcji biodiesla produkuje paliwo, które nie spełnia żadnych norm? Bo zbudowanie instalacji składającej się z dwóch zbiorników, pompy, mieszadła i kilku zaworów nie jest problemem, to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych. Można ją później sprzedać za kilkanaście tysięcy albo i drożej. Fantastyczny interes... Gorzej, gdy trzeba wyposażyć tę instalację w urządzenia potrzebne do porządnego rozdzielenia gliceryny i biodiesla (np. wirówki) i płukania otrzymanego paliwa. To znacznie podnosi cenę i utrudnia konkurowanie na rynku, który jest mocno zatłoczony...

Mało kto również pisze o możliwych kłopotach z utylizacją powstałej gliceryny. Zazwyczaj w ofertach jest napisane, że "można ją sprzedać". Ale czy każdemu to się uda? Jeżeli nie, to co z nią zrobić? Wielu rolników zapewne wyleje do rowu albo spali za stodołą...

Wydawać by się mogło, że biodiesel będzie remedium na rosnące ceny ropy. I na pewno nieco obniży ceny oleju napędowego na rynku, bo jestem przekonany, że wielu rolników zgodnie z nową ustawą będzie produkować na swój użytek przepisowe 100 litrów na hektar biopaliwa. Nie sądzę jednak, by np. firmy przewozowe kupowały czy produkowały biodiesel niespełniający norm dla swoich samochodów. Te firmy nie mogą pozwolić sobie na spowodowane kiepskim paliwem przestoje, które przekroczą zyski ze stosowania tańszego paliwa.

Pozostaje jeszcze rozprawić się z mitem taniości biodiesla. Bo produkcja wspomnianego litra biodiesla to wydatek mniejszy niż 2,50 PLN. Ale to nie uwzględnia podatku akcyzowego, którym muszą być objęte wszystkie paliwa sprzedawane na rynku. Tymczasem zwolnienie z akcyzy dotyczy wyłącznie biopaliw spełniających normy jakościowe (patrz Rozporządzenie Ministra Finansów w sprawie zwolnień od podatku akcyzowego). Oczywiście, biodiesel produkowany na lewo, nielegalnie, bez zapłacenia akcyzy zawsze będzie legalny, ale czy nie łatwiej kupić olej opałowy albo wlać do baku po prostu olej roślinny?

Podsumowując, moim zdaniem nie ma co inwestować w produkcję biodiesla, kupować "agrorafinerii" za kilkanaście tysięcy złotych, bez DOKŁADNEGO rozliczenia potencjalnych zysków i strat... I to jedynie w bardzo specyficznych okolicznościach, np. w przypadku posiadania gospodarstwa rolnego.
Krzysztof Lis, magister inżynier mechanik specjalności energetyka cieplnaDrewnoZamiastBenzyny.pl - tanie paliwa alternatywne

Turbinka Kowalskiego...

Legendarny już właściwie wynalazek – na tyle udany, że miał być fabrycznie montowany w samochodach Fiat 126p a potem również FSO Polonez i FSO 1500. Idea urządzenia to poprawa osiągów samochodu przy jednoczesnym obniżeniu spalania przez właściwsze przygotowanie mieszanki paliwowo-powietrznej.  Dlaczego nikt w to dziś nie wierzy? Już latach II wojny światowej prowadzono jużpróby mające na celu poprawę wymieszania mieszanki paliwowo – powietrznej w silnikach spalinowych z zapłonem iskrowym zdając sobie sprawę z faktu, że musi to dawać w pewnym stopniu zwiększoną moc i jednocześnie mniejsze zużycie paliwa. Wynalazek Kowalskiego faktycznie zwiększał elastyczność silnika, ograniczał spalanie stukowe, zmniejszał toksyczność spalin – z uwagi na pełniejsze spalanie. Przed montażem należało usunąć wszystkie z fabrycznych niedokładności wynikających z odlewu, najlepiej papierem ściernym o coraz drobniejszej fakturze wykonując ruchy koliste wokół osi podłużnej turbinki. Warto także było wypolerować oś śmigiełka oraz odchudzić łopatki wirniczka. 

Turbinka składa się z trzech głównych części: dolnej – zintegrowanej z podstawką, górnej – przykrywki i wirniczka. Fiat 126p jako auto dalekie od wszelkich logicznych rozwiązań technicznych, a mimo tego jeżdżące z powodzeniem nie posiada kanału dolotowego, tzn. mieszanka trafia z gaźnika bezpośrednio do cylindrów. Takie rozwiązanie powoduje, że mieszanka nie zdąży się dokładnie wymieszać z powietrzem w wyniku czego silnik często jest zalewany, pracuje nierówno oraz zużywa zbyt dużo paliwa. Temu miała zaradzić turbinka. Mieszanka paliwowo – powietrzna kierując się z gaźnika do cylindra napędzała pod wpływem podciśnienia suwu ssania winniczek turbinki i rozcinała w ten sposób mieszankę paliwowo – powietrzną na mgłę prowadząc do lepszego jej wymieszania. Samo już podniesienie gaźnika, przez jej montaż, pozwalało mieszance na dłuższą drogę od gaźnika do cylindra a wiec de facto mieszanie się z powietrzem co daje korzystny efekt. Wirniczek, który już przy delikatnym dmuchnięciu wpada w ruch wirowy w idealny sposób wspomaga mieszanie mieszanki paliwowej, która ze względu na swoją jednolitą strukturę spala się dokładniej i bardziej efektywnie. 

Do cylindra mieszanka dostaje się w postaci mocno zagazowanej – co oznacza, że zapali się równo, wypełniając dokładnie komorę spalania. Efekt zamontowania turbinki był doskonale widoczny już od pierwszych chwil. Samochód był wyraźniej bardziej dynamiczny, praca silnika bardziej kulturalna, równiejsza, i do tego notowano zmniejszone spalanie, choć niektórzy uważają, że jest to tylko tzw. efekt Placebo (czyli poprawa osiągów jest tak minimalna, że użytkownik turbinki wmawia sobie, że osiągi się poprawiły – taki tuning psychologiczny) ale dokładnie tak samo jest w przypadku magnetyzerów.

Niestety po przebiegu powyżej 10 000 tyś. oś wirniczka mogła się rozpaść, co było równoznaczne ze śmiercią turbinki. Przed przeniknięciem uszkodzonych części do cylindra zabezpieczała siatka na dole turbinki. Po zużyciu się urządzenia, a następnie po usunięciu niepotrzebnej już siateczki turbinkę można było śmiało używać jako podstawkę pod gaźnik wydłużając drogę mgły paliwowej, co jak pisałem wcześniej również jest korzystne. Z moich informacji wynika, że po założeniu turbinki znikał tzw. efekt „spalania stukowego” (czyli inaczej „spalania detonacyjnego”) objawiający się charakterystycznym „dzwonieniem” zaworów. W rzeczywistości są to niekontrolowane eksplozje wewnątrz cylindra, które są bardzo niezdrowe dla silnika. Efekt ten powstaje zazwyczaj w silnikach z dużym przebiegiem oraz przy silnikach z „planowaną” głowicą.

Wynalazek ten jest w Polsce często cytowany, jeśli chce się przywołać coś, co nie działa a jest bardzo niesprawiedliwe dla turbinki Kowalskiego. Turbinka działa jak najbardziej, tyle tylko że propaganda z czasów kryzysu paliwowego (paliwo na kartki, zbiorniki przerabiane aby mieściły więcej paliwa – kto to pamięta?) po stanie wojennym krzyczała o tym, że samochód z turbinką Kowalskiego będzie palił poniżej 3 litrów, co oczywiście wtedy było niemożliwe i stąd ta niepochlebna opinia. Niestety nową turbinkę jest niezwykle trudno kupić, choć czasem trafiają się „okazje” na aukcjach internetowych.

Więcej przeczytasz w mojej książce "Legendy Naszej Motoryzacji" .
Aleksander Sowa

Zbiorniki z autogazem są bezpieczne

Dużo się słyszy o tym, że gaz w samochodzie może wybuchnąć. Czy to prawda? ADAC zbadał bezpieczeństwo instalicji LPG w samochodach. Co się okazało?ADAC co roku ocenia samochody w wieku od jednego do sześciu lat, które są produkowane bez istotnych zmian konstrukcyjnych przez okres przynajmniej trzech lat i zarejestrowane w Niemczech w liczbie nie mniejszej niż 10 000 sztuk. 


Dzięki analizom ADAC producenci samochodów są zobligowani do podnoszenia bezpieczeństwa i wprowadzania innowacji w swoich modelach. Niemiecki automobilklub wystawia oceny zupełnie obiektywne, o czym świadczyć może fakt posiadania przez niego certyfikatu wydanego przez SGS (Société Générale de Surveillance) ze Szwajcarii.

ADAC przeprowadził test samochodów z zasileniem LPG, by dowiedzieć się czy istnieje w nich zwiększone ryzyko eksplozji zbiornika.
Do testu wybrano Opla Astra kombi, w którym zamontowano niefabryczną instalację LPG ze zbiornikiem w miejscu koła zapasowego. Jak w przypadku innych testów zderzeniowych ten również przeprowadzono przy prędkości 60 km/h. Na samochód z instalacją LPG najechał Opel Kadett, zderzenie spowodowało 70-procentowe pokrycie, a instalacja gazowa nie została uszkodzona. 
Zbiornik z LPG nie spowodował w wyniku tego zderzenia żadnego dodatkowego zagrożenia dla pasażerów znajdujących się w samochodzie, pozostał szczelny, a jego mocowania nie naruszone.

Drugim etapem testu było podpalenie samochodu z instalacją LPG, by sprawdzić czy wytworzone w przypadku pożaru ciśnienie nie rozsadzi zbiornika z gazem. Często bywa tak, że pojemniki z benzyną umieszczone w tylnej części samochodu powodują przyspieszenie rozprzestrzenienia się pożaru, stanowiąc jednocześnie znaczne zagrożenie dla pasażerów. 

Po czterech minutach od podpalenia w zbiorniku z gazem otworzył się zawór bezpieczeństwa, który zaczął w sposób kontrolowany zmniejszać ciśnienie. Zbiornik opróżnił się całkowicie już po 10 minutach. Trzeba zaznaczyć, że kontrolowany wyciek gazu nie powoduje zagrożenia dla pasażerów, ponieważ powstający przy nim płomień był przy tym skierowany w dół. Dodatkowo ADAC wzięło pod uwagę sytuację, w której płonący samochód leży na boku – także w tym przypadku nie odnotowano zwiększenia zagrożenia dla pasażerów Opla.

Nawet po zgaszeniu pożaru zbiornik na gaz pozostał sprawny, zaś zawór bezpieczeństwa zapobiegł rozerwaniu zbiornika LPG z powodu rosnącego ciśnienia wewnętrznego. Dzięki kontrolowanemu wyciekowi została wyeliminowana ewentualność eksplozji. 
Warto dodać, że jednoznacznie ocenia się wyniki takich testów, dobrze zamontowany zbiornik z gazem nie zwiększa zagrożenia eksplozją, co znaczy, że niebezpieczeństwo przy wypadku samochodowym jest takie samo jak w samochodzie ze zbiornikiem na tradycyjne paliwo.

Krótka historia CNG czyli trochę inny LPG

Mój pierwszy samochód miał instalację gazową. Drugi też ją miał. Jako kierowca oraz miłośnik motoryzacji byłem zainteresowany oczywiście tym jak instalacja działa. Oczywiście wiedziałem, że LPG to nie to samo co CNG.Okazało się, że tak naprawdę na rynku księgarskim jest tylko jedna pozycja na ten temat. Ale podczas licznych podroży po tzw. Europie Zachodniej spotkałem się z gazem CNG, który w Polsce był właściwie nieznany i nieznane są także publikacje na ten temat.

Erdgaz, Metan, Gaz Ziemny, CNG czyli Compressed Natural Gas (ang. sprężony gaz ziemny) znany także jako gaz błotny lub gaz kopalniany. Zastosowany jak paliwo do pojazdów w latach 30 – tych poprzedniego wieku, czyli mniej więcej równolegle do zastosowania LPG. Wykorzystywano go m.in. we Włoszech, Wielkiej Brytanii, Czechach i w Rosji. W Polsce już latach 50 tych istniało (i jeździło) prawie 2 tys. samochodów napędzanych na gaz CNG – były to głównie pojazdy służb technicznych. 

Sprężony gaz ziemny ma najdłuższą tradycję stosowania w południowej Polsce gdzie w latach po II wojnie światowej – w latach pięćdziesiątych wybudowano kilka stacji sprężania gazu ziemnego do napędu pojazdów samochodowych m. in. Rzeszów, Tarnów, Mysłowice i Krosno. Stacje były wyposażone w urządzenia francuskie Lischar oraz czeskie Skoda. W latach sześćdziesiątych oraz siedemdziesiątych stacje z gazem CNG znikły z Polskiego krajobrazu. Wpłynął na to zapewne niski poziom dostępnych ówcześnie rozwiązań technologicznych a przede wszystkim brak odpowiednich zbiorników. 

Gaz CNG powrócił w Polsce do łask w dobie lat 80 tych. Przemysłowy Instytut Motoryzacji w Warszawie, przy współpracy Politechniki Krakowskiej i Politechniki Śląskiej w Gliwicach rozpoczął realizację specjalnego rządowego programu wykorzystania gazu ziemnego do napędów samochodowych czego efektem było zainteresowanie Sanockiego Zakład Górnictwa Nafty i Gazu.

W 1988 roku uruchomiona została pierwsza stacja tankowania samochodów gazem ziemnym w Kopalni Gazu Ziemnego Przemyśl – Zachód. Żuki A-11B wyposażone w armaturę zasilającą dostarczoną przez PIMOT były pierwszymi samochodami w tym czasie zasilanymi CNG. Rok później na terenie tej samej kopali zbudowano drugą instalację tankowania samochodów, która zasilała kilkanaście pojazdów należących do lokalnej firmy transportowej. W tym czasie Rzeszowski MZK wyraził zainteresowanie tym paliwem. Początkowo w kilku używanych autobusach Jelcz, następnie w nowych. W sumie było ich kilkanaście. W pozostałych rejonach kraju było o wiele gorzej. Sześć autobusów było w Krakowie i kilka w Warszawie.

Oto krótka historia CNG w Polsce, a na świecie? Podobnie, z tą różnicą, że kiedy w Polsce w latach 70 tych już o CNG było cicho to na świecie zaczęło się robić głośno: w czasie kryzysu energetycznego rozpoczął się prawdziwy rozwój techniki CNG.  To dlatego jesteśmy teraz dużo daleko za Rosją czy Niemcami i mamy tak słabą sieć stacji tankowania.
Aleksander Sowa

Oszczędzanie paliwa

W związku z ciągłymi podwyżkami cen paliw i ropy postanowiłem opublikować kilka rad na temat w jaki sposób zaoszczędzić trochę naszych pieniędzy na stacjach benzynowych.

Staraj się utrzymywać opony w dobrym stanie – Dbanie o stan opon samochodowych nie dość że zwiększy bezpieczeństwo twojej jazdy to jeszcze obniży spalanie. Pod wpływem nacisku masy samochodu na niedopompowaną oponę zwiększa się obszar styku opony z nawierzchnią co powoduję większy opór – do pokonania większego oporusamochód musi wydobyć z siebie więcej mocy a co za tym idzie pobrać więcej paliwa.

Instrukcja obsługi – Ważnym jest by przestrzegać zaleceń zawartych w instrukcji samochodu – w instrukcji którą każdy z nas powinien dostać od producenta swojego samochodu są informacje na temat nasycenia oktanami paliwa na którym samochód posiada najwyższą wydajność oraz ekonomię, przeważnie panuję przekonanie żepaliwo z większą ilością oktanów daje większą moc, co jest nieprawdą, w instrukcji samochodu znajduje się także informacja o odpowiednim dla samochodu momencie obrotowym.

Jeździj spokojnie – Agresywna jazda – ruszanie z piskiem opon i gwałtowne hamowania przed skrzyżowaniami nie dość że nie wpływa pozytywnie na ilość spalanego paliwa to także zagraża Twojemu bezpieczeństwu oraz przyczynia się do szybszego zużywania części samochodowych – staraj się ruszać i hamować spokojnie i powoli.

Utrzymuj odpowiedni moment obrotowy – Odpowiedni moment obrotowy jest z punktu spalania bardzo istotnym elementem, trzymanie samochodu przez dłuższy czas na zbyt wysokich obrotach nie przekłada się na ekonomiczną jazdę, tak samo jak jazda na obrotach bardzo niskich, jazda na obrotach zalecanych przez producenta samochodu przedłuża żywotność silnika samochodowego co dodatkowo zaoszczędzi nam pieniędzy zostawionych w warsztatach samochodowych.

Kilka sposobów o tym w jaki sposób zaoszczędzić na tankowaniu paliwa do samochodu. Omówienie przyczyn większego zużycia paliwa oraz sposoby zapobiegania. W jaki sposób jeździć by części samochodowe służyły samochodowi dłużej.

Instalacje zasilania gazem LPG i CNG

LPG, CNG, LNG, NGV… co to wszystko znaczy? Po kolei. LPG, czyli z angielskiego – Liquified Petroleum Gas: płynne paliwo gazowe, skroplony gaz ropopochodny albo płynny gaz ropopochodny. A reszta?...CNG tj. Compressed Natural Gas, oznacza sprężony gaz ziemny. LNG: Liquefied Natural Gas to skroplony gaz ziemny. NGV (Natural Gas for Vehicles) to pojazdy napędzane gazem ziemnym. 

Uff. A jak to wszystko działa? Sama zasada działania tłokowego silnika spalinowego jest zapewne każdemu zainteresowanemu motoryzacją znana i prezentowanie jej tutaj szerzej jest niepotrzebne. Nie zmieniła się ona właściwie od początków motoryzacji. Napiszę tylko: mieszanka paliwowo – powietrzna podana do komory cylindra podlega sprężeniu, przez przesuwający się w trakcie suwu sprężania tłok a następnie przeskok iskry na świecy zapłonowej wywołuje wybuch. Powstałe ciśnienie wywołuje przesuw tłoka a powiązany z nim mechanizm korbowy zamienia posuwisty ruch tłoka w ruch obrotowy wału korbowego. Ten ruch przez pozostałe mechanizmy napędza samochód. 

Zastosowanie gazu jako paliwa nie ingeruje w zasadę działania silnika. Paliwo zasadnicze, czyli benzyny lub rzadziej olej napędowy, zostaje zastąpione drugim paliwem, tzw. alternatywnym. Paliwo gazowe wprowadzane jest do komory spalania (cylindra) już w postaci mieszanki z powietrzem prawie zawsze.  Mieszanka dostaje się do cylindra poprzez zawory ssące. Miejsce podania, rodzaj paliwa oraz jego stan, jest odmienne w zależności od systemu instalacji gazowej a także jego rodzaju. Jest to uwarunkowane zaawansowaniem technologicznym silnika.
Wyróżniamy tzw. generacje systemów zasilania paliwem gazowym. 

W systemach I i II generacji mieszanka gazowo – powietrzna powstaje w mikserze i za jego pośrednictwem dostaje się centralnie do układu zasilania – jeszcze przed przepustnicą powietrza – poprzez gaźnik, a następnie kolektor ssący do silnika, skąd zostaje zassana do cylindra. W systemach IV generacji gaz podawany poprzez wtryskiwacz gazu indywidualnie do każdego cylindra. Urządzenia tego typu umożliwiają wtrysk gazu porcjami oddzielnie dla każdego cylindra i doprowadzenie przewodami do kolektora ssącego w pobliżu zaworów ssących (za przepustnicą powietrza) co ma liczne zalety. Istnieją jeszcze systemy V generacji 
To także system wtrysku gazu – podobnie jak IV generacja z tą jednak różnicą, że tutaj wtrysk gazu odbywa się nie w fazie lotnej a ciekłej. Dzięki temu wykorzystywany jest efekt chłodzący rozprężanego gazu, co daje w efekcie wyższy stopień napełnienia cylindrów, a co za tym idzie wzrost mocy silnika i jeszcze lepsze wykorzystanie wtryśniętego paliwa. O III generacji można zapomnieć, bo prawie nie występuje wyparta przez systemy nowocześniejsze.

Różnica w działaniu instalacji CNG i LPG polega na kilku problemach. Przede wszystkim na tym, że każdy element przez który przepływa CNG jest przystosowany do utrzymania wysokiego ciśnienia, które nie występuje przy instalacjach na paliwo LPG. Oczywiście instalacja taka jest zasilania nie propanem a gazem ziemnym. Najczęściej zbiornik lub zwykle zbiorniki jest (są) umieszczony(e) pod podłogą pojazdu lub też na dachu. Są one wykonane nie ze stali ale ze stali pokrytej polimerami zbrojonymi lub kompozytowe. Znacznie częściej CNG stosowane jest w silnikach wysokoprężnych. 

I teraz po co to wszystko? Przede wszystkim bo tak jest taniej. Potem dlatego, żebardziej ekologicznie aż wreszcie – choć to zapewne zrodzi nieporozumienia, bobezpieczniej.
Aleksander Sowa

Samochód na benzynę, gaz czy auto z dieslem?

Zakup pierwszego auta to seria dylematów. Własne 'cztery kółka' wymagają porządnej refleksji nad tym w jaki sposób chcemy je wykorzystywać oraz mnóstwo innych rzeczy a w tym jeden z najcięższych wyborów: benzyna, gaz czy diesel?Kupno auta to seria wyborów, często trudnych a czasami wręcz dylematów. Powstaje między innymi pytanie: Samochód używany czy nowy? Często kupujacy pierwsze auto nie są w stanie zapłacić sumy za fabrycznie nowe "cztery kółka" i wybierają pierwszą opcję. Teraz z kolei pytanie o paliwo: gaz, benzyna czy diesel? Auta na gaz są tanie w eksploatacji w sensie paliwa chodź montaż trochę kosztuje, niestety silnik traci swoją naturalną żywotność najszybciej więc auta na gaz przebiegem ponad 200 tys km to juz ryzyko kupna. Benzyna z kolei nie wymaga żadnych specjalnych nakładów na początku, nie niszczy silnika lecz jej ceny są dużo wyższe od gazu. Ostatnimi czasy cena oleju napędowego zrównała się z benzyną. Plusem kupna auta używanego z dieslem jest to że nawet z przebiegiem ponad 200 tys. km silnik ciągle powinien byc w dobrym stanie.

Autokomis- ile aut na gaz, benzynę i diesle

Auta na gaz stanowią znikomą statystycznie ilość sprzedawanych samochodów używanych w polskich autokomisach i procentowo kształtują się od 5 do 15 % w statystykach. To wręcz zadziwiające biorąc pod uwagę niedawną tendencję Polaków do zakupów aut na gaz dla krótkowzrocznych oszczędności. Natomiast samochody na olej napędowy i benzynę idą niejako łeb w łeb, podobnie jak ich ceny. Procentowo w punktach sprzedaży samochodów używanych jest ich od 30 do 45% każdego z osobna. Biorąc te informacje pod uwagę proszę raz jeszcze porządnie zastanowić się nad kupnem auta a najlepiej skonsultować się z zaufanym doradcą który pomoże wybrać odpowiedni samochód do planowanego użytku. Powodzenia w dobrym planowaniu zakupu pierwszych "czterych kółek"!

Wynajem samochodu

Gdy często podróżujemy samochodem to na pewno korzystamy także z wypożyczalni samochodów. Choć usługa ta jest bardzo stara to dopiero teraz da się zauważyć jak bardzo się rozwija.Wynajem samochodówkojarzy nam się z lotniskiem, jednak samochód można wynająć już w każdym większym mieście, a coraz częściej powstają oddziały w mniejszych miejscowościach. Usługa ta kierowana jest do wielu osób. Najczęściej jednak korzystają z niej biznesmeni, którzy często podróżują samolotami. Taka podróż jest szybka i wygodna, a w miejscu docelowym wynajmują samochód, aby móc szybko i sprawnie wykonać swoje obowiązki. Firmy które często korzystają z wynajmowania samochodów, mają specjalne taryfy.
Wynajem samochodów nie jest skierowany tylko do biznesu, bo usługa ta cieszy się wielkim zainteresowaniem w śród turystów. Coraz więcej osób podróżuje w ten sposób i wynajmuje w docelowym kraju dla siebie samochód. W ten sposób można spędzić wakacje w dalekim kraju do którego nie da się dojechać samochodem. Dziś wynajem samochodów można spotkać w każdym kraju i wielu krajach jest to jedyny sposób na podróżowanie. W ostatnich latach, przy tanich liniach lotniczych, takie podróżowanie stało się niezwykle wygodne i ciekawe. Wiele osób ląduje na lotnisku w jednej części kraju i oddaje samochód w drugiej. Dzięki temu jest w stanie zwiedzić cały kraj. Dziś wiele firm zajmujących się wynajmowaniem samochodów oferuje takie właśnie usługi jak oddawanie samochodu w zupełnie innym miejscu.
Z wypożyczalni samochodów korzystają też zwykłe osoby, dlatego też wynajem samochodów ma swoje siedziby także w dużych miastach, gdzie można skorzystać z ich usług. Usługi te stają się coraz to bardziej popularne w przypadku weekendu. Gdy wiele osób chce wyrwać się poza miasto. Wszystko to sprawia, że coraz to więcej osób wynajmuje samochody dla prywatnego użytku. Małe auto, można wynająć już za kilkadziesiąt złotych. Wszystko to sprawia, że wynajem samochodów jest dostępny dla każdego i każdy może sobie wypożyczyć auto gdy ma taką potrzebę.

Jak zdać za pierwszym razem egzamin na prawo jazdy?

Niedługo przed rozpoczęciem na Auli egzaminacyjnej jest już komplet ludzi, które bardzo chcą dziś zdobyć prawo jazdy. W pomieszczeniu udaje się zwietrzyć gęstą atmosferę i multum stresu. Emocje sięgają zenitu, jednak okazuje się, że niepotrzebnie – tak nie musi być!Omawiając temat zdawalności egzaminu na prawo jazdy z miejscowymi egzaminatorami zagłębiliśmy się w temat najbardziej obleganej kategorii B.
Większość z egzaminatorów zgadza się z nami, że o zaliczeniu egzaminu najczęściej decyduje umiejętność opanowania stresu. Okazuje się, że wielu z nas egzamin na prawo jazdy obarcza większym stresem aniżeli takie egzaminy jak matura czy obrona pracy dyplomowej. Najczęściej wynika to z braku pewności siebie co wynika z niedostatecznego przygotowania podczas nauki jazdy.
Sam egzamin teoretyczny nie wymaga większego opisu, ponieważ jego oblanie świadczy jedynie o braku przygotowania albo wykuciu pytań na pamięć – nie bierzemy pod uwagę tego, że kiedy w grę wchodzi stres – pamięć zawodzi. Dodatkowo, pytania na egzaminie mogą niezauważalnie różnić się od tych w Internecie – kiedy widzimy, że z pytaniem jest coś nie tak, zaczynamy panikować jeszcze bardziej i popełniamy głupie błędy. Większość z nas jednak przechodzi przez tą część egzaminu bez większego problemu – czas zatem na egzamin praktyczny, a tutaj do powiedzenia jest już więcej.
Przejdźmy zatem do placu manewrowego – egzaminator wywołuje kolejno ludzi z listy i potwierdza zgodność danych z dowodem osobistym. W tym momencie zaczyna się pierwszy etap egzaminu praktycznego – wiedza techniczna, elementarna obsługa pojazdu. Rozpoczyna się od wskazania i ewentualnego opisania zbiorników na płyny eksploatacyjne, następnie przechodzi się do wykazu świateł – tutaj pojawiają się pierwsze kłopoty. Najczęściej zdający z pośpiechu zapomina o sprawdzeniu wszystkich świateł – to, że światła awaryjne działają, nie oznacza jeszcze, że zadziała sam kierunkowskaz. 
Następny etap jest wbrew pozorom bardzo istotną częścią – porządnie przygotowany pojazd to porządna podstawa do zaliczenia egzaminu. Ustawienie fotela, kierownicy i lusterek – niby proste, lecz wielu kursantów popełniło tu bezsensowne błędy. Często przyszły kierowca ustawia kierownicę w taki sposób, że ma ją właściwie pod brodą – to nie tylko zasadniczy błąd, utrudni to też sprawne poruszanie się autem.
Błędy na początku popełniamy głównie dlatego, że nasze myśli wybiegają już na łuk. Niby proste, a okazji do błędu jest mnóstwo – jazda od początku do końca musi być płynna, a zaparkowanie na kopercie precyzyjne. Udało się? Teraz na wstecznym … 
Szkoły jazdy praktykują naukę wykonywania tego manewru metodą obliczania pachołków – nie ma nic gorszego. W życiu nikt nam nie postawi pachołków do przeliczania. Poza tym, co jeżeli na egzaminie pachołki będą lekko przesunięte przez uprzedniego zdającego? Wystawiamy się na oblanie w najgorszy możliwy sposób – mniemając, że wszystko jest ok. 
Po wykonaniu łuku już tylko ruszanie z ręcznego i na miasto. Błędy popełniane na mieście to temat rzeka, nawet przez sprawnych kierowców. Można by powiedzieć o najczęstszych lub najgłupszych przypadkach, choć wszystkie skutkują jednym – oblaniem egzaminu.
Egzamin na mieście składa się z kilku zadań, takich jak parkowanie, zawracanie czy ruch na skrzyżowaniu. Prawda jest taka, że zdający najczęściej nie mają odpowiedniej koordynacji ruchów, przez co rodzą się błędy. Elementarne manewry zabierają więcej czasu niż powinny, a stres jest potęgowany z wszelką sekundą. 
Tak właśnie wygląda typowy egzamin – niestety, żeby zaprezentować wszelkie prawdopodobne błędy i rodzaje ich unikania musielibyśmy napisać kilkutomową encyklopedię. W praktyce ważne jest, żeby opanować stres i skupić się na tym co potrafimy. O reszcie będziemy zastanawiać się w przyszłości, np. czy wybrałem zadowalającą szkołę jazdy?

Jakie auto do 15 tyś. zł?

Wybór samochodu zwłaszcza tego pierwszego samochodu w życiu to wybór nie łatwy, zawsze trudno jest sprecyzować wymagania a gdy je sprecyzujemy to trudno także określić co jest najważniejsze co mało ważne a co bez znaczenia...Najlepsze auto to oczywiście takie które jest tanie, dobrze wyposażone, komfortowe, nowe, ma bardzo dobre osiągi i pali bardzo mało... takich aut niestety nie ma. Zazwyczaj wśród aut za 15 000 zł musimy wybierać: albo auto proste, w miarę nowe do którego nie dopłacimy zbyt wiele, mające jednak nie wielkie wyposażenie i słabe osiągi lub samochód który ma dobre osiągi, dobre wyposażenie ale niestety duży przebieg, większy wiek i bardzo możliwe że będą potrzebne przy nim wieksze wydatki.
Po głębszym zastanowieniu wychodzi na to że kryterium wyboru auta po cenie zakupu nie jest dobrym kryterium. Wyobraźmy sobię dwie sytuacje, dwie osoby które jeżdża tyle samo w te same miejsca. Jedna osoba kupuje samochód za 15 000 zł i koszt eksploatacji tego auta przez pierwszy rok (razem z paliwem i ubezpieczeniem) wynosi 15 000 zł (czyli drugie tyle) a w drugim przypadku 5 000 zł. To są przykłady z życia wzięte. Wystarczy że w pierwszym przypadku ktoś kupi używanego Mercedesa z dużym silnikiem którego średnie spalanie będzie wynosić 13 litrów benzyny czyli po przejechaniu 15 000 km wyda na paliwo około 10 000 zł. A że używane mercedesy za 15 tyś zł nie są zazwyczaj nowe to trzeba będzie w nim zmienić opony za 3000 zł a 2000 zł będą stanowiły drobne naprawy i ubezpieczenie. Druga osoba zaś za te same pieniądze kupi mały samochód z silnikiem diesla który średnio spali 4,5 litra - na paliwo wyda więc około 3500 zł a resztę - 1500 zł na filtry i ubezpieczenie.
W obydwu przypadkach kupiono auto za tę samą kwotę. Czy jednak poniesiony wydatek w ciągu roku był taki sam? Nie. Dlatego moim zdaniem należałoby szukać aut których długoterminowe utrzymanie wraz z wymianą na nowszy podobny samochód będzie pochłaniało X pieniędzy miesięcznie. To tłumaczy dlaczego pytanie "jakie auto do 15 tyś złotych?" często padające na forach interntowych zawsze powoduje bardzo długie rozmowy i kłutnie użytkowników. Chyba że mamy konkretne wymagania dotyczące miesięcznych kosztów eksploatacji i klasy samochodu. Wtedy pytanie ma sens.

Skóra w TWOIM samochodzie - komfort czy dyskomfort?

Jak prezentuje się skóra w Twoim samochodzie? Czy jest synonimem elegancji, poczucia estetyki czy może siedliskiem bakterii? Skóra jest bardzo trwalym materialem jednak nie posiada zdolnosci regeneracyjnych dlatego musimy jej w tym dopomóc. Skóra w samochodzie wystawiona na dzialanie takich czynnJak prezentuje się skóra w Twoim samochodzie? Czy jest synonimem elegancji, poczucia estetyki czy może siedliskiem bakterii? Skóra jest bardzo trwalym materialem jednak nie posiada zdolnosci regeneracyjnych dlatego musimy jej w tym dopomóc.

Skóra w samochodzie wystawiona na dzialanie takich czynników jak:
- dym papierosowy
- ludzki i zwierzęcy pot
- dzialanie niskich i wysokich temperatur ( upal i mróz )
- kurz ( szczególnie latem )
i wiele innych, nie tylko straci swój blask, ale swoim wyglądem zacznie szpecić, a zapach stanie się bardzo nieprzyjemny i trudny do usunięcia. Bardzo malo osób zdaje sobie z tego faktu sprawę, albo po prostu nie przyklada do tego wagi.
Większoć moich klientów nigdy nie dokonywalo żadnych zabiegów pielęgnacyjnych Tapicerki Skórzanej swojego samochodu czy mabli. Kiedy jednak skóra przestala cieszyc swoim wyglądem, stosowali najróżniejsze sposoby, aby usunąć zanieczyszczenia począwszy od plynu do mycia naczyń, a skończywszy na denaturacie!

Takie metody są nie dopuszczalne i mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
Czym więc czycić?
Dobre srodki, na które warto wydać nawet sporo pieniędzy, nie zawierają rozpuszczelników, które moglyby uszkodzić skórzaną powierzchnię.
Również do konserwacji tapicerki skórzanej należy stosować odpowiednie srodki. Stosowanie tzw. zamienników (np. kremy natluszczające), które mogą na pierwszy żut oka dzialać bardzo podobnie, w pewnych sytuacjach może wręcz przyczynić się do uszkodzenia tapicerki. Np. użycie zimą zamiennika o dzialaniu nawilżającym może doprowadzić do tego, że woda w nim zawarta zmarznie w niskiej temperaturze, rozszeży swoją objętosć i spowoduje pęknięcia.

Produkty przeznaczone do czyszczenia i konserwacji skóry są odporne zarówno na niskie jak i na wysokie temperatury. Użyte zgodnie z zaleceniami producenta dadzą pożądany efekt wizualny oraz zabezpieczą material przed nie korzystnym wplywem czynników zewnętrznych oraz uszkodzeniem w trakcie codziennego użytkowania.

Tak więc jeżeli chcesz, żeby tapicerka skórzana w Twoim samochodzie stwarzala wciąż ten nie powtarzalny klimat i cieszyla oko swoim eleganckim estetycznym wyglądem pamiętaj, aby ją systematycznie czyscić i konserwować srodkami do tego celu przeznaczonymi. 

Jak często dokonywać takich zabiegów?
Co 3 do 6 miesięcy w zależnoci od eksploatacji. Jednak jeżeli chodzi o skórę w samochodzie dwa razy do roku (przed zimą i przed latem) to absolutne minimum jeżeli chcemy zachować tapicerkę w należytym stanie. 

http://www.tapicerkaskorzana.blogspot.com
artykuł pochodzi z http://www.tapicerkaskorzana.blogspot.com/